PASEK

niedziela, 30 października 2016

Podsumowanie miesiąca - październik 2016

    Hej :). Skończył nam się październik, drugi miesiąc nauki, kolejne 30 dni życia za nami. Podczas tego miesiąca miałam bardzo dużo nauki, przez co nie mogłam się skupić na blogowaniu. Jednak teraz mam dłuższy weekend i siedzę w domu przez piękne, cztery, wolne od nauki dni. Perspektywa dwa razy dłuższego weekendu jest piękna przy ilości nauki, jakie ja mam. Jednak więcej wolnego czasu to idealna wymówka dla nauczycieli, więc od większości usłyszeliśmy "Przecież będziecie mieli dużo czasu" zadając nam przy tym zazwyczaj po całej stronie zadań z podręcznika, bo przecież czemu nie -.-. Znowu się nad sobą użalam, a nikogo to nie interesuje… Przejdźmy więc do pierwszej kategorii…




    Buty. Nie mam nic w tej kategorii.   

    Ubranie. Ostatnio na blogu pojawił się haul i sama nie wiem, co mam wybrać. Wybieram… bluzkę z kieszonką przerobioną na tą minkę z wąsami i melonikiem. Nie wiem, gdzie wsadziłam zdjęcia, więc zobaczcie sobie na poprzedni post, w którym są zdjęcia. 

    Akcesoria. Tutaj wybieram komin, który ostatnio kupiłam w Sin-Say’u. Również nie wiem, gdzie są zdjęcia, ale fotografie zobaczycie w haul'u.

    Wybrany przeze mnie kosmetyk, to balsam do ust marki EOS. Ostatnio pojawiły się one w pewnej drogerii w moim mieście, co było dla mnie dość dużym zaskoczeniem, ponieważ są one dość trudno dostępne, a w miasteczku, w którym mieszkam to już w ogóle. Pierwsze dwa zamówiłam na allegro i są one z edycji limitowanej - arbuzowy, którego nie da się kupić osobno i marakujowy (?), inaczej Passion Fruit (nie pamiętam pełnej nazwy arbuzowego). Ostatnio kupiłam Blueberry Acai, czyli jagodowy. Wszystkie ślicznie pachną i smakują - cecha, z której EOS'y są wyjątkowo znane. Polecam wszystkim, którzy poszukują dobrej pomadki, tym bardziej, jeżeli macie tendencję do oblizywanie ust. 

 
    Przekąska, którą wybrałam, to "drożdżówka"  Burseto od 7days z nadzieniem o smaku owoców leśnych.
 (Wstyd, że pokazuję taki syf :\)
    Do kategorii napój nie wybrałam nic, bo piłam głównie wodę (znowu). 

   Teraz książka. Będzie ciekawie :))). Fani Harry'ego Pottera, jednoczmy się :'). Harry Potter i Przeklęte Dziecko. W tym miesiącu była premiera w Polsce nowej, prawdopodobnie ostatniej części opowieści o Harrym. Dzień po premierze książka była już w moich rękach. Nabyłam ją w Empiku, w miękkiej okładce z kartą (jakąś tam XD) za niecałe 30 złotych, w twardej jest dostępna za 40. Czy jest dobra? Pochłonęłam ją w niecałe 3 godziny (ma ponad 350 stron), jest naprawdę wciągająca. Z niecierpliwością wyczekiwałam polskiej wersji i nie zawiodłam się na pani Rowling. Niby książka jest typowo jej, ale współpraca z Johnem Tiffanym i Jackiem Thornem jest dość zauważalna. (Uwaga, tutaj zacznie się spoiler, jeżeli chcesz przeczytać tą książkę nie znając wcześniej jej treści, przejdź dalej!) Wątpię, że pani Rowling by stworzyła kogoś takiego jak córka Voldemorta i Bellatriks (Fu, Balletriks w ciąży |: ), z którą syn Harry'ego będzie się musiał zmierzyć. Czytając książkę popłakałam się na paru momentach, choćby na śmierci Astorii, żony Draco i mamie Scorpiusa, niby nic ważnego, ale było mi go żal :(. Polecam nie tylko wszystkim PotterHead, ale też każdemu, kto lubi fantasty. 


    Kolejna kategoria to film. Wybieram Hobbit: Pustkowie Smauga. Do tej pory TVN transmitował dwie pierwsze części, ale ja znacznie bardziej lubię drugą, głównie dlatego, że jest dużo elfów :P. Jest to moja ulubiona część Hobbita, który jest jednocześnie jednym z moich ulubionych filmów (tak, jestem ogromną fanką fantasty, głównie Tolkiena i Rowling). Jednak nawiasem mówiąc, wolę Władcę Pierścieni :P.


    Teraz piosenka. Wybieram kolejny hit napisany przez Się, czyli The Gratest, piosenka wpadła mi w ucho i prawdopodobnie trafi do listy moich ulubionych. 


    Mem/suchar:

    Cytat:

"Odważnym nie będziesz zabijając, lecz darując życie" -  
Gandalf, "Hobbit".

   Aplikacja, którą wybrałam, to Snapchat, ponieważ w tym miesiącu najwięcej z niego korzystałam. Zapraszam do obserwowania mnie, moja nazwa to aniaactress.

    I to by było na tyle, gratuluję wszystkim, którzy dotarli do końca, piszcie swoje opinie i propozycje do kolejnych podsumowań. Pamiętajcie, że każdy komentarz mnie motywuje :)).

AniaActress

sobota, 29 października 2016

Haul Sin-Say/Cropp/Mohito

    Cześć :)). Po raz pierwszy na moim blogu pojawia się haul, ale w ostatnim miesiącu kupiłam dużo ubrań i uznałam, że warto jest o nich wspomnieć na blogu. 

    Zacznijmy od rzeczy z Cropp'a.





    Jest to bluzka z kolekcji na Haloween. Jest to zwykły, biały T-shirt z czarnym napisem Boo. Ja lubię proste i klasyczne rzeczy, więc ta bluzka znalazła się w mojej szafie.





    Kolejną rzeczą jest bluza z trzema nietoperzami: różowym, niebieskim i żółtym. Również klasyczna rzecz i nie ma szczególnie co o niej pisać.

    Dalej przechodzimy do sklepu Sin-Say. 




    Czarny T-shirt z napisem "Nie pykło" :))).





    Tutaj na pierwszy rzut oka widać niezbyt grzeczny wyraz WTF, jednak ktoś mądry i - tak ja - ciągle głodny przerobił to na "Where's the food?" :)). 


   Nie wiem, gdzie się podziała reszta zdjęć tej bluzki, mam nadzieję, że to jedno wystarczy. Biały T-shirt z kieszonką przerobioną na to, co widzicie, bo nie wiem jak to nazwać :P. 



    Ta bluzka idealnie do mnie pasuje :'). Bardzo lubię kawę, która została przedstawiona tutaj jako kieszonka przerobiona na kubek :)).




    Ostatni T-shirt, biały w napisy i rysunki. Ostatnio dość często widzę takie w sklepach. W Sin-Say jest jeszcze czarny model tej bluzki.


    Robiąc zakupy w Sin-Say'u kupiłam sobie selfie stick. Nie będę tłumaczyć jego przeznaczenia, ale do tej pory nie miałam potrzeby kupowania go, ponieważ mój poprzedni telefon nie miał kamerki selfie, od dwóch miesięcy mam nowy. Ten ma wiele funkcji i swoją drogą, jest pięknie zapakowany :)).



    Kolejną rzeczą jest komin, którego się oszukałam, ponieważ zawsze albo drapał, albo był bardzo niemiły w dotyku, itp. Wreszcie znalazłam jakiś fajny kolor, a przy tym komin jest bardzo miły i ciepły. Jest dostępny w wielu kolorach.




   Przechodzimy do ostatniego sklepu - Mohito. Moja mama często tam kupuje, natomiast mi się to dotychczas nie zdarzyło. Ostatnio kupiłam tam kurtkę jesienno - zimową. Jest srebrna, więc odbija promienie słoneczne, zatem gdy zaświeci słońce jest przyjemnie ciepło. Ogólnie kurtka jest bardzo ciepła, jeżeli zima będzie dość ciepła, to powinna być dobra.

I to była już ostatnia rzecz z mojego Haul'u. Piszcie, czy chcecie tego typu posty, pamiętajcie też, że każdy komentarz motywuje mnie do dalszego pisania. Zapraszam też do czytania innych postów i obserwacji na Instagramie i dodaniu na Snapchacie. Szczegóły w zakładce "kontakt".

AniaActress

Nuta na dziś - 29 - 10 - 2016

    Hej wszystkim. Dzisiaj przychodzę do Was z kolejną wersją piosenki "Hallelujah" w wykonaniu mojego ulubionego zespołu - Pentatonix. Wyczekiwałam tej piosenki w ich wykonaniu i się nie zawiodłam. Całość brzmi naprawdę przepięknie, zresztą jak zawsze. Posłuchajcie! :)))


AniaActress

niedziela, 9 października 2016

Podsumowanie miesiąca - wrzesień 2016

    Hej. Wiem, że post tej serii powinien pojawić się najpóźniej dziesięć dni temu, ale we wrześniu działo się wręcz mnóstwo - sami wiecie, nowa szkoła, wycieczka, otrzęsiny i ogólnie ogromne ilości nauki. Naprawdę ze szczerymi chęciami chciałam napisać posta, no ale... to co zamierzamy, a co robimy, to dwie różne rzeczy.

    Miesiąc temu nie było podsumowania, ponieważ nie miałam co dodać do większości kategorii. Teraz jest wręcz na odwrót, mam chyba wszystko :). Ale! We wrześniu bardzo dużo się wydarzyło, więc postanowiłam co nie co napisać o zdarzeniach z ostatnich 30 dni. Także poczytacie sobie troszkę, a później przejdziemy do podsumowania. :). Przygotujcie się na dłuuugi post.

    Na samym początku - co u mnie w ogóle słychać w nowej szkole. Nasza klasa jest bardzo zgrana i wydaje mi się, że najgrzeczniejsza z trzech. Ze wszystkimi dobrze się dogaduję. Lecz roboty jest coraz więcej, a mnie dodatkowo obowiązują prace związane ze szkołą muzyczną czy angielskim. Jak tak dalej pójdzie, to faktycznie coś będzie się musiało skończyć.

    20 i 21 września pierwszaki wyjechały na wycieczkę. Byliśmy w Myczkowcach. Była to wycieczka integracyjna. Mieszkaliśmy w ośrodku Caritas. I tak szczerze mówiąc, to nie był to najlepszy ośrodek na świecie... Co ja mówię! TO BYŁO COŚ OKROPNEGO! Jedzenie było straszne, nie wiem, czy ktokolwiek coś zjadł, więc byliśmy w większości skazani na to, co sobie wzięliśmy. W pokojach śmierdziało trupem. Niektórzy w szafie mieli grzyba. Na 60 dziewczyn były dwie kabiny prysznicowe, nawet nie będę wspominać w jakim stanie. Drzwi były jakoś dziwnie wygięte, a w ubikacji było ogromne okno bez jakiejkolwiek zasłony. Praktycznie nikt się nie mył, może dwie czy trzy osoby się zdecydowały. Ze względu na to, że nie cierpię mieć tłustych włosów, umyłam je w malutkiej umywalce w naszym pokoju :\.  Nauczycielki powiedziały, że nigdy nie były w tym ośrodku. Po za tym bardzo mi się podobało. Dobrze się bawiłam. Mieliśmy zajęcia integracyjne, na których każda klasa zrobiła swoje logo, rymowankę i totem. Nie wliczając stanu ośrodka wycieczka mi się podobała.

    Kolejnym wydarzeniem były nasze otrzęsiny. Miały one miejsce w ostatni poniedziałek, więc już w październiku, ale postanowiłam jeszcze zaliczyć je do września. Główne zadanie polegało na ułożeniu układu tanecznego do wcześniej wylosowanych 3 piosenek. Wszystkie układy bardzo mi się podobały, ale jury najbardziej przypadł do gustu właśnie nasz układ. Dostaliśmy maksymalną liczbę punktów, ale gratuluję pomysłów wszystkim klasom :). Później były też inne konkurencje, jak narysowanie karykatury z figur geometrycznych, czy zrobienie fryzury przez chłopców. Finalnie, nasza klasa miała 44 punkty, klasa A 43, a B 42. Różnica była naprawdę minimalna. Gratuluję wszystkim, bo każda klasa jest naprawdę świetna :). Tutaj macie link do strony ze zdjęciami z otrzęsin. Natomiast jeśli chcecie zobaczyć nasz układ taneczny, zapraszam na tą stronę, czyli mój kanał :). Wszyscy dostali też takie "medale":


   Kolejnym i ostatnim "specjalnym dniem" był Dzień Języków Obcych. Całość polega na tym, że uczniowie przebierają się w różne charakterystyczne stroje dla danego kraju. Grupy języka angielskiego i języków obcych robiły różne plakaty o obcych krajach. Są też stoiska z regionalnymi potrawami. Mieliśmy też zajęcia typu quizy czy zgadywanki. Podczas przerw przez radiowęzeł puszczano charakterystyczną dla danych krajów muzykę. Później cała szkoła zatańczyła "Belgijkę". Dzień był bardzo ciekawy.

   Okey, to by było na tyle. Mógłby to być osobny post. Przejdźmy do podsumowania.

    Ubranie. Wybrałam bluzę, którą ostatnio kupiłam w Croppie. Jest ona uszyta z czarnej, elastycznej siateczki. Ma rękaw mniej więcej do łokci. Mimo tego, że jest z siateczki, jest dość ciepła.






    Jeżeli chodzi o buty, to wybrałam Adidas Flux. Są to czarne, dość klasyczne, sportowe buty, a że ja lubię klasyczne i proste, to mi się spodobały. Wiele osób je ma, mogę nawet powiedzieć, że jest na nie taki delikatny "szał", ale oczywiście nie jest to taka sytuacja, jaka była z SuperStarami. Nie kosztują one trzech stówek, ponieważ mojej koleżance udało się je kupić za ok. 120 zł. Te na zdjęciu to najbardziej uniwersalne, ale jest wiele innych kolorów i fasonów. Ponadto są bardzo wygodne.


    Teraz kategoria akcesoria. Postanowiłam polecić Wam plecak, który kupiłam głównie z myślą o szkole. Jest (przynajmniej według mnie) ładny i do tego bardzo pojemny. Wszystko mi się w nim mieści.


    Do kosmetyku wybrałam dwa kremy, które bardzo mi pomogły w walce z niedoskonałościami na twarzy. Są od firmy Tołpa, ja mam na noc i na dzień. Naprawdę dobrze działają na cerę trądzikową, mi bardzo pomogły. :)))
     Teraz przekąska. Myślę, że będą to żelki MlekoSmyki, ponieważ w tym miesiącu jadłam je po raz pierwszy i są bardzo dobre :))).
     Teraz napój. W tej kategorii nie mam niestety nic. Przez cały miesiąc piłam głównie wodę :(.

     W tym miesiącu czytałam ogólnie bardzo mało książek, ponieważ po prostu nie miałam czasu, jednak jakoś udało mi się przeczytać kolejną część "Harry'ego Pottera". Tym razem "Książę Półkrwi". 





    Film, który wybrałam to "Pacific Rim". 

    "Ocean Spokojny kryje w sobie wiele tajemnic, lecz nikt się nie spodziewał, że na jego dnie znajduje się zagadkowy, prowadzący do innego wymiaru portal. Pod koniec 2012 roku wyłaniają się z niego ogromnych rozmiarów potwory, które niszczą przybrzeżne miasta i rozpoczynają niszczycielską wędrówkę w głąb lądu, pozostawiając po sobie jedynie zgliszcza. W celu pokonania niebezpieczeństwa wojsko rozpoczyna pracę nad programem "Jaeger", mającym na celu stworzenie gigantycznych mechów bojowych, które operowane przez pary pilotów będą w stanie pokonać bestie."


    Słyszałam, że w roku 2018 ma się pojawić kolejna część, więc będę cierpliwie czekać. Film to takie typowe Science Fiction, a ja lubię takie "głupotki" :).





      Piosenka, którą wybrałam to "Kill em with kidness" Seleny Gomez. Ciągle leci w radiu, więc pewnie ją słyszeliście :). 

    Postanowiłam zmienić kategorię mem/suchar na mem/suchar/cytat. Ale nie będę tutaj pisać (raczej) tych mądrych, życiowych cytatów, ale jakieś śmieszne sytuacje z lekcji i nie tylko. A więc:

Pani na francuskim pyta, pokazując obrazek z francuskim serem: "Co to jest?"
Koleżanka nie może się powstrzymać i odpowiada krótko i wyraźnie: "SYR". 
(To trzeba usłyszeć na żywo :')). Naprawdę, do dzisiaj się z tego śmiejemy.

    I ostatnie dzisiaj, czyli aplikacja. Wybrałam SameQuizy w formie aplikacji, ponieważ ostatnio często korzystam z tej strony, a używanie jej w przeglądarce na telefonie nie jest wygodne. Zapewne znacie tą aplikację, ale o niej wspomniałam :).

    I to by było tyle. Dziękuję osobom, które przeczytały do końca, jeżeli takowe są, bo post faktycznie wyszedł długi. Przepraszam za opóźnienie, ale inaczej nie mogłam :(. Ale... chyba lepiej późno niż wcale, prawda? :). Proszę o komentarze, pamiętajcie, że każdy motywuje mnie do dalszego pisania :).

AniaActress