Hej. Wiem, że post tej serii powinien pojawić się najpóźniej dziesięć dni temu, ale we wrześniu działo się wręcz mnóstwo - sami wiecie, nowa szkoła, wycieczka, otrzęsiny i ogólnie ogromne ilości nauki. Naprawdę ze szczerymi chęciami chciałam napisać posta, no ale... to co zamierzamy, a co robimy, to dwie różne rzeczy.
Miesiąc temu nie było podsumowania, ponieważ nie miałam co dodać do większości kategorii. Teraz jest wręcz na odwrót, mam chyba wszystko :). Ale! We wrześniu bardzo dużo się wydarzyło, więc postanowiłam co nie co napisać o zdarzeniach z ostatnich 30 dni. Także poczytacie sobie troszkę, a później przejdziemy do podsumowania. :). Przygotujcie się na dłuuugi post.
Na samym początku - co u mnie w ogóle słychać w nowej szkole. Nasza klasa jest bardzo zgrana i wydaje mi się, że najgrzeczniejsza z trzech. Ze wszystkimi dobrze się dogaduję. Lecz roboty jest coraz więcej, a mnie dodatkowo obowiązują prace związane ze szkołą muzyczną czy angielskim. Jak tak dalej pójdzie, to faktycznie coś będzie się musiało skończyć.
20 i 21 września pierwszaki wyjechały na wycieczkę. Byliśmy w Myczkowcach. Była to wycieczka integracyjna. Mieszkaliśmy w ośrodku Caritas. I tak szczerze mówiąc, to nie był to najlepszy ośrodek na świecie... Co ja mówię! TO BYŁO COŚ OKROPNEGO! Jedzenie było straszne, nie wiem, czy ktokolwiek coś zjadł, więc byliśmy w większości skazani na to, co sobie wzięliśmy. W pokojach śmierdziało trupem. Niektórzy w szafie mieli grzyba. Na 60 dziewczyn były dwie kabiny prysznicowe, nawet nie będę wspominać w jakim stanie. Drzwi były jakoś dziwnie wygięte, a w ubikacji było ogromne okno bez jakiejkolwiek zasłony. Praktycznie nikt się nie mył, może dwie czy trzy osoby się zdecydowały. Ze względu na to, że nie cierpię mieć tłustych włosów, umyłam je w malutkiej umywalce w naszym pokoju :\. Nauczycielki powiedziały, że nigdy nie były w tym ośrodku. Po za tym bardzo mi się podobało. Dobrze się bawiłam. Mieliśmy zajęcia integracyjne, na których każda klasa zrobiła swoje logo, rymowankę i totem. Nie wliczając stanu ośrodka wycieczka mi się podobała.
Kolejnym wydarzeniem były nasze otrzęsiny. Miały one miejsce w ostatni poniedziałek, więc już w październiku, ale postanowiłam jeszcze zaliczyć je do września. Główne zadanie polegało na ułożeniu układu tanecznego do wcześniej wylosowanych 3 piosenek. Wszystkie układy bardzo mi się podobały, ale jury najbardziej przypadł do gustu właśnie nasz układ. Dostaliśmy maksymalną liczbę punktów, ale gratuluję pomysłów wszystkim klasom :). Później były też inne konkurencje, jak narysowanie karykatury z figur geometrycznych, czy zrobienie fryzury przez chłopców. Finalnie, nasza klasa miała 44 punkty, klasa A 43, a B 42. Różnica była naprawdę minimalna. Gratuluję wszystkim, bo każda klasa jest naprawdę świetna :).
Tutaj macie link do strony ze zdjęciami z otrzęsin. Natomiast jeśli chcecie zobaczyć nasz układ taneczny, zapraszam na
tą stronę, czyli mój kanał :). Wszyscy dostali też takie "medale":
Kolejnym i ostatnim "specjalnym dniem" był Dzień Języków Obcych. Całość polega na tym, że uczniowie przebierają się w różne charakterystyczne stroje dla danego kraju. Grupy języka angielskiego i języków obcych robiły różne plakaty o obcych krajach. Są też stoiska z regionalnymi potrawami. Mieliśmy też zajęcia typu quizy czy zgadywanki. Podczas przerw przez radiowęzeł puszczano charakterystyczną dla danych krajów muzykę. Później cała szkoła zatańczyła "Belgijkę". Dzień był bardzo ciekawy.
Okey, to by było na tyle. Mógłby to być osobny post. Przejdźmy do podsumowania.
Ubranie. Wybrałam bluzę, którą ostatnio kupiłam w Croppie. Jest ona uszyta z czarnej, elastycznej siateczki. Ma rękaw mniej więcej do łokci. Mimo tego, że jest z siateczki, jest dość ciepła.
Jeżeli chodzi o
buty, to wybrałam Adidas Flux. Są to czarne, dość klasyczne, sportowe buty, a że ja lubię klasyczne i proste, to mi się spodobały. Wiele osób je ma, mogę nawet powiedzieć, że jest na nie taki delikatny "szał", ale oczywiście nie jest to taka sytuacja, jaka była z SuperStarami. Nie kosztują one trzech stówek, ponieważ mojej koleżance udało się je kupić za ok. 120 zł. Te na zdjęciu to najbardziej uniwersalne, ale jest wiele innych kolorów i fasonów. Ponadto są bardzo wygodne.
Teraz kategoria
akcesoria. Postanowiłam polecić Wam plecak, który kupiłam głównie z myślą o szkole. Jest (przynajmniej według mnie) ładny i do tego bardzo pojemny. Wszystko mi się w nim mieści.
Do
kosmetyku wybrałam dwa kremy, które bardzo mi pomogły w walce z niedoskonałościami na twarzy. Są od firmy Tołpa, ja mam na noc i na dzień. Naprawdę dobrze działają na cerę trądzikową, mi bardzo pomogły. :)))
Teraz przekąska. Myślę, że będą to żelki MlekoSmyki, ponieważ w tym miesiącu jadłam je po raz pierwszy i są bardzo dobre :))).
Teraz napój. W tej kategorii nie mam niestety nic. Przez cały miesiąc piłam głównie wodę :(.
W tym miesiącu czytałam ogólnie bardzo mało książek, ponieważ po prostu nie miałam czasu, jednak jakoś udało mi się przeczytać kolejną część "Harry'ego Pottera". Tym razem "Książę Półkrwi".
Film, który wybrałam to "Pacific Rim".
"Ocean Spokojny kryje w sobie wiele tajemnic, lecz nikt się nie
spodziewał, że na jego dnie znajduje się zagadkowy, prowadzący do innego
wymiaru portal. Pod koniec 2012 roku wyłaniają się z niego ogromnych
rozmiarów potwory, które niszczą przybrzeżne miasta i rozpoczynają
niszczycielską wędrówkę w głąb lądu, pozostawiając po sobie jedynie
zgliszcza. W celu pokonania niebezpieczeństwa wojsko rozpoczyna pracę
nad programem "Jaeger", mającym na celu stworzenie gigantycznych mechów
bojowych, które operowane przez pary pilotów będą w stanie pokonać
bestie."
Słyszałam, że w roku 2018 ma się pojawić kolejna część, więc będę cierpliwie czekać. Film to takie typowe Science Fiction, a ja lubię takie "głupotki" :).
Piosenka, którą wybrałam to "Kill em with kidness" Seleny Gomez. Ciągle leci w radiu, więc pewnie ją słyszeliście :).
Postanowiłam zmienić kategorię mem/suchar na mem/suchar/cytat. Ale nie będę tutaj pisać (raczej) tych mądrych, życiowych cytatów, ale jakieś śmieszne sytuacje z lekcji i nie tylko. A więc:
Pani na francuskim pyta, pokazując obrazek z francuskim serem: "Co to jest?"
Koleżanka nie może się powstrzymać i odpowiada krótko i wyraźnie: "SYR".
(To trzeba usłyszeć na żywo :')). Naprawdę, do dzisiaj się z tego śmiejemy.
I ostatnie dzisiaj, czyli aplikacja. Wybrałam SameQuizy w formie aplikacji, ponieważ ostatnio często korzystam z tej strony, a używanie jej w przeglądarce na telefonie nie jest wygodne. Zapewne znacie tą aplikację, ale o niej wspomniałam :).
I to by było tyle. Dziękuję osobom, które przeczytały do końca, jeżeli takowe są, bo post faktycznie wyszedł długi. Przepraszam za opóźnienie, ale inaczej nie mogłam :(. Ale... chyba lepiej późno niż wcale, prawda? :). Proszę o komentarze, pamiętajcie, że każdy motywuje mnie do dalszego pisania :).
AniaActress